Co jeszcze mówi kodeks pracy?!
Zdarza się, że pracodawca odsuwa kobietę w ciąży od ciekawych zadań. Jest to zachowanie nie tylko przykre i krzywdzące dla niej, ale także niekorzystne biznesowe dla pracodawcy. Przecież kobieta nie traci swych kompetencji i doświadczenia w momencie zajścia w ciążę. Jeśli do tej pory była świetną księgową czy informatyczką, to nadal nią jest… Ponadto ciąża trwa 9 miesięcy, zaś – jeśli kobieta czuje się dobrze – to przez dużą część tego okresu może w 100% wykonywać swoje obowiązki. Jeśli pracodawca pomija kobietę w ciąży przy wysyłaniu na szkolenie czy przyznawaniu premii, kwalifikuje się to już pod dyskryminację, której Kodeks Pracy wyraźnie zabrania. Ponadto takie działanie jest nie tylko demotywujące dla tej konkretnie kobiety, ale także dla innych pracownic – zwłaszcza tych, które planują dzieci. Widząc, jak została potraktowana ich koleżanka mogą wnioskować, co je spotka w podobnej sytuacji. Zdarza się, że kobieta bojąc się pominięcia przy premii czy awansie zwleka z przekazywaniem informacji o ciąży. Ma do tego prawo, ale jeśli ukrywa ten fakt, to nie może np. odmówić pracy po godzinach, do czego ma prawo z uwagi na ciążę. Zdarza się oczywiście, że kobieta jak tylko dowie się o swojej ciąży, od razu idzie na zwolnienie lekarskie, choć czuje się dobrze i mogłaby pracować. Ale ma to miejsce, gdy kobieta nie lubi tej pracy, nie identyfikuje się ani z firmą ani ze swoim zespołem. Lub też, gdy widziała, jak źle ten pracodawca traktuje pracowników… Kobieta usatysfakcjonowana swoją pracą i czująca się dobrze w zespole nie będzie wykorzystywać ciąży do ucieczki na zwolnienie lekarskie. Jeśli pracodawca jest fair wobec pracowników, to i oni są zwykle fair wobec niego.