To pracownik musi się dostosować, a nie firma
Droga jest tylko jedna -korporacja przeważnie ma jasno określone drogi awansu i rozwoju. Ma przeważnie klarowne zasady zatrudniania nowych osób i regulamin wszystkich obowiązujących. W takiej sytuacji przestrzeń dla indywidualnej jednostki jest bardzo jasno określona i trzeba się w nią wpasować.
Systemowe dzieci
Jeśli chcemy coś zmienić – raczej nie uda się to w zakresie indywidualnej jednostki, trzeba by zmienić zasady dla wszystkich. Swoją drogą, taka zasada obowiązuje także w edukacji. Efekty tego działania- pracownik ma do wyboru albo się dopasuje do przestrzeni, która jest mu dana, albo patrz punkt powyżej – nie ma ludzi nie do zastąpienia.
Życie w jednym celu
Pracownik ma się dostosować, nie firma. Tutaj jest znaczna różnica między małymi firmami rodzinnymi. Cel jest tylko jeden, Jest nim cel firmy, czyli to co podkreślałem nachylając się nad językową definicją korporacji. Wszystko co się dzieje jest skierowane na konkretny cel i w tym celu korporacja ma pracować na maksymalnym swoim potencjale – czytaj, wykorzystując wszystkie siły swoich pracowników. Zepsute tryby łatwo wymienić, więc te co się ma, można eksploatować w pełni.
W tym momencie pozdrawiam tych, którzy w chwili kiedy to piszę (18.30) siedzą w pracy i tych co na nich czekają w domu. Efekt to kilkanaście godzin pracy w kluczowych momentach projektów to silne uderzenie w rodzinę. do tego czasem przemęczenie, wypalenie, niszczenie zainteresowań. No i droga do następnego punktu, dla mnie osobiście najbardziej przerażającego.
Coś w tym jest. Jednak dla większości ludzi takie życie jest wygodne, gdy mają zaprogramowane wszystko z góry.